Eurodeputowani z Polski opłacali z unijnych pieniędzy fikcyjne etaty - m.in. dla opiekunki matki Jarosława Kaczyńskiego, jego makijażystki i Bartłomieja Misiewicza - pisze "Newsweek". Jak wyjaśnia tygodnik, służby finansowe europarlamentu wszczęły audyt, który kończy się postępowaniem wobec siódemki obecnych i byłych deputowanych. Są wśród nich reprezentanci PiS-u, PO i PSL-u.

Jak wylicza "Newsweek", osoby objęte postępowaniem to: Ryszard Legutko (PiS), Beata Gosiewska (PiS), Zbigniew Kuźmiuk (PiS) Tomasz Poręba (PiS), Marek Gróbarczyk (PiS) a także Barbara Kudrycka (PO) i Jarosław Kalinowski (PSL). Etat u Gosiewskiej miał Bartłomiej Misiewicz, a Poręba zatrudniał makijażystkę prezesa PiS i pielęgniarkę jego nieżyjącej mamy.

"Do każdego z siedmiu polskich deputowanych objętych postępowaniem unijna administracja wysłała już pismo z żądań wyjaśnień" - czytamy w "Newsweeku". Są w nim bardzo konkretne pytania. Aż sam byłem zdziwiony, skąd tamtejszej służby mają tak szczegółowe informacje - przyznaje w rozmowie z tygodnikiem Jarosław Kalinowski. 

Więcej o tej sprawie można przeczytać tutaj.
(mn)