Zielone światła jednocześnie dla wszystkich na skrzyżowaniu - urzędnik wrocławskiego magistratu odpowiedzialny za narażenie ludzi na takie śmiertelne zagrożenie usłyszał zarzuty. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

To właśnie Marek Ż. zatwierdził fatalny projekt sygnalizacji świetlnej na ruchliwym skrzyżowaniu, na ruchliwej trasie tranzytowej w kierunku Poznania.

Zielone światło zapalało się w tym samym czasie i dla samochodów i dla przechodniów. Usterka została szybko usunięta, ale przez chwilę było tam bardzo niebezpiecznie.

Piesi jeszcze nie zdążyli przejść, a ci już mieli zielone światło. Trzeba było bardzo zwracać uwagę, by nie wpaść pod jakiś samochód - opowiadali nam mieszkańcy. Urzędnik nie przyznaje się do winy, twierdzi, że wszystko było zgodnie z przepisami.