Konstytucja jednoznacznie przesądza skład Rady Gabinetowej. To spotkanie Rady Ministrów pod przewodnictwem prezydenta. I konstytucja nie pozostawia żadnego pola manewru. Tam nie ma miejsca dla kogoś trzeciego – tłumaczy konstytucjonalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego doktor Andrzej Kulig.

Artykuł 141, ustęp 1 konstytucji jednoznacznie przesądza skład Rady Gabinetowej – wyjaśnia doktor Kulig. To taka szczególna forma spotkania prezydenta z Radą Ministrów i nie ma tam miejsca dla kogoś trzeciego. Jednocześnie jednak dodaje, że formalnie można sobie wyobrazić udział dodatkowych osób. Nie ukrywa jednak, że to konstrukcja dosyć dziwaczna.

Udział doradców czy szefa Narodowego Banku Polskiego – jak to miało miejsce podczas dzisiejszego posiedzenia Rady – byłyby możliwy, gdyby głowa państwa uzgodniła to z całą Radą Ministrów. Tu jest miejsce dla regulacji zwyczajowej - dodaje . Jeśli pojawi się zwyczaj, na który zgadzają się wszystkie strony i akceptują to, to wówczas mamy do czynienia z praktyką - tłumaczy. To po prostu prawo dobrego wychowania. Posłuchaj całej rozmowy Mai Dutkiewicz i Michała Kowalewskiego z doktorem Andrzejem Kuligiem: