W izbach celnych w całym kraju powstaną grupy szybkiego reagowania - zapowiedział na przejściu granicznym w Dorohusku Jacek Kapica, szef służby celnej i wiceminister finansów. Grupy składać się będą z funkcjonariuszy przeszkolonych do odprawiania samochodów osobowych i ciężarowych.

W przypadku większego ruchu na granicy albo braków kadrowych, także powodowanych zatrzymaniami celników (tylko wczoraj w Dorohusku pod zarzutem łapówkarstwa zatrzymano 9 osób), specgrupa w ciągu 24 godzin mogłaby zostać przerzucona do pracy na granicy wschodniej.

Jacek Kapica uważa, że specjalne grupy mogą powstać w ciągu dwóch miesięcy. Tyle czasu powinien zająć proces rekrutacji odpowiednich osób. Przeprowadziliśmy już wstępną selekcję - twierdzi szef służby celnej: