Nie ma szans na wybudowanie 2,1 tys. km tras szybkiego ruchu do Euro 2012 - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Do mistrzostw Europy w piłce nożnej może powstać zaledwie połowa z nich. Pozostałe zostaną wybudowane, jednak z co najmniej kilkuletnim opóźnieniem.

Jak poinformował gazetę wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski, 50 proc. decyzji środowiskowych dotyczących dróg ekspresowych wymaga poprawek. Tymczasem od ich prawidłowości zależą dopłaty z Unii Europejskiej, a są one niebagatelne. Np. Bruksela ma dopłacić połowę za kosztujący 2,15 mld zł łącznik obwodnicy Warszawy z autostradą A2. Jeżeli Komisja Europejska zakwestionuje decyzję środowiskową, każe zwrócić pieniądze.

Zdaniem wiceszefa sejmowej Komisji Infrastruktury Janusza Piechocińskiego problem powstał, gdyż cały wysiłek został skierowany na autostrady, natomiast na drogi ekspresowe zabrakło sił. W rezultacie do Euro 2012 powstanie ich tylko 1 tys. km.