Dziś w Żarkach na Śląsku zbierze się powiatowy sztab kryzysowy. Starosta powiatu myszkowskiego, gdzie od ponad tygodnia kilka tysięcy osób w wielu gminach nie ma prądu, chce wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Wniosek wysłał już do wojewody śląskiego.

W posiedzeniu sztabu mają uczestniczyć m.in. wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk, wicewojewoda Stanisław Dąbrowa, starosta myszkowski Łukasz Stachera, wójtowie i burmistrzowie gmin powiatu myszkowskiego, służby zarządzania kryzysowego, straż pożarna, policja oraz przedstawiciele zakładu energetycznego.

Stan klęski żywiołowej może wprowadzić premier, na wniosek wojewody. Stan taki nie oznacza jednak nadzwyczajnych pieniędzy dla dotkniętego klęską terenu, a jedynie precyzuje procedury i sposoby działania, służące unormowaniu sytuacji. W stanie klęski na danym obszarze zawiesza się działanie prawa i wprowadza nadzwyczajne regulacje.

Według informacji służb energetycznych, blisko 10 tys. odbiorców w północnej części woj. śląskiego nie ma prądu. W nocy z piątku na sobotę łamiące się, zlodowaciałe drzewa ponownie zniszczyły niektóre linie energetyczne. W niektórych miejscowościach gminy Niegowa oraz w Żarkach nie ma także wody; dostarczają ją tam strażacy.