Myśliwy postrzelił 71-letniego mieszkańca podbydgoskiej miejscowości. Później nie pomógł poszkodowanemu - informuje reporter RMF FM. Mężczyzna znalazł się w rejonie polowania, bo szukał swego zaginionego w lesie cielaka.

Po zdarzeniu myśliwy wspólnie ze swoim kolegą podwieźli rannego w brzuch pod bramę jego domu i odjechali. Dopiero żona i syn mężczyzny powiadomili pogotowie, które zabrało go do szpitala w Bydgoszczy, gdzie został natychmiast operowany.

Pocisk spowodował poważne obrażenia wewnętrzne, bo po uderzeniu w ciało mężczyzny rozpadł się na części. Jak dowiedział się reporter RMF FM Marcin Friedrich, stan poszkodowanego jest stabilny, a rokowania pomyślne.

Prokuratura wystąpi do biegłego o opinię na temat użytego pocisku. Śledczy podejrzewają, że mógł on być w jakiś sposób spreparowany. Z ustaleń reportera RMF FM jednak wynika, że mógł to być tzw. pocisk półpłaszczowy – typowy, jaki stosuje się w łowiectwie.

Policjanci zatrzymali 35-letniego myśliwego. Zabezpieczono też jego broń. Mężczyzna był nietrzeźwy - miał 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Biegli ustalą, czy był pijany także podczas polowania.

35-letni myśliwy usłyszał zarzuty ciężkiego uszkodzenia ciała.