Muszki owocówki jako superbroń SB? "Dziennik" dotarł do tajnych raportów z badań prowadzonych na zlecenie służb PRL. Wynika z nich, że bezpieka chciała zmobilizować muszki owocówki na potrzeby tajnych operacji.

Eksperymenty miały jeden cel - umożliwić użycie muszki w pracy operacyjnej. Projekt badawczy polegał na hodowaniu kolejnych pokoleń owadów, które bezbłędnie wyszukiwałyby konkretny zapach.

Może zakładano, że spryska się tym zapachem np. jakiś przedmiot lub dokumenty, które wręczone zostaną później figurantowi. On je schowa, a potem w trakcie operacyjnego przeszukania szybko zostaną znalezione? Albo że muszki będą identyfikować osobę, która czegoś dotknęła? - zastanawia się oficer Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, znający techniki wykorzystywane przez SB.

Jak wynika z dokumentów, eksperymenty się powiodły. Nie do końca też powinny wywoływać uśmiechy. Niedawno w prasie pojawiła się informacja, że Chorwacja próbuje wykorzystywać pszczoły do rozbrajania terenów zaminowanych w czasie wojny serbsko-chorwackiej. Chorwaci idą tym samym tropem, co polscy naukowcy pracujący na zlecenie SB: uczą owady zapachu trotylu, umieszczając go przy ulach. Potem obserwują kamerą termowizyjną lot pszczół nad polem minowym. I twierdzą, że mają świetne wyniki.