Donald Tusk przyjął rezygnację profesora Macieja Nowickiego ze stanowiska ministra środowiska. Były już szef resortu wyjaśnił, że oficjalnie wystąpił z tą prośbą do premiera na wtorkowym posiedzeniu rządu. Odchodzi na emeryturę.

Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Maciej Nowicki zaznaczył, że funkcja ministra środowiska to niesłychanie ciężka i niewdzięczna praca:

Podkreślił też, że nie umawiał się z premierem na całą kadencję, a wszystkie powierzone mu zadania wypełnił.

Zapewnił wprawdzie, że sprawa jego odejścia nie ma drugiego dna, ale też nie rozwiał wątpliwości na temat konfliktu z wiceministrem Stanisławem Gawłowskim, który ma największe szanse na to, by go zastąpić. Gawłowski ma poparcie w Platformie Obywatelskiej, Nowicki jest bezpartyjnym fachowcem. Zapytany przez naszego reportera Mariusza Piekarskiego, czy poleca premierowi swego zastępcę na szefa resortu, odparł, że to sprawa pomiędzy nim a Donaldem Tuskiem. Przyznał jednak, że mocno poróżnił się z wiceministrem, na co wydać pieniądze zarobione na sprzedaży praw do emisji CO2. Męska wymiana zdań i przekonywanie się argumentami - skomentował ten spór. Jak jednak dowiedział się nasz reporter, ta męska wymiana zdań zakończyła się spięciem z premierem na posiedzeniu rządu. Posłuchaj relacji:

Według Greenpeace Polska, Maciej Nowicki był najlepszym ministrem środowiska od 20 lat.