Rząd przyjął projekt rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Prezydent jest przeciwny i zapowiedział, że zawetuje ustawę, nawet jeśli będzie miał "stuprocentową pewność, że weto zostanie odrzucone".

Zwolennicy zmian przekonują, że w ten sposób zostanie wzmocniona niezależność prokuratury od polityki, ponieważ nie będzie możliwości kierowania biegiem konkretnych spraw. W ocenie przeciwników, rząd nie może być pozbawiony wpływu na politykę karną.

Według projektu prokurator generalny byłby powoływany na wniosek Ministra Sprawiedliwości przez Prezydenta RP na jedną, 6-letnią kadencję spośród dwóch kandydatów wskazanych przez Krajową Radę Sądownictwa i Krajową Radę Prokuratorów. Sejm mógłby go odwołać większością 3/5 głosów.

Projekt przewiduje ponadto m.in. likwidację Prokuratury Krajowej i wprowadzenie w jej miejsce Prokuratury Generalnej. Odstąpiono zaś od pomysłu likwidacji prokuratur apelacyjnych.