Znów iskrzy między prezydenckim Biurem Bezpieczeństwa Narodowego a ministerstwem obrony. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, szef BBN-u żąda wyjaśnień od ministra obrony w sprawie dowódcy pułku komandosów z Lublińca.

Na uroczystości związane ze świętem jednostki, pułkownik Dariusz Dachowicz zaprosił prezydenta Lecha Kaczyńskiego, co nie spodobało się ministrowi obrony. Bogdan Klich też dostał zaproszenie, ale ten punkt nie zmieścił się w jego kalendarzu. Według informacji prasy, potwierdzonych przez reportera RMF FM, pułkownik odebrał telefon z MON-u, informujący go, że może stracić stanowisko.

W obronie Dachowicza stanął Władysław Stasiak, który wysłał pismo do Klicha. Szef BBN-u domaga się wyjaśnień, bo – według niego – zwolnienie pułkownika byłoby pogwałceniem konstytucyjnych zasad funkcjonowania państwa.