Zarzut uszkodzenia ciała usłyszał 27-letni mężczyzna, który wczoraj zaatakował policjanta w jednym z autobusów miejskich w Warszawie. Okazało się, że napastnik miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Funkcjonariusz bemowskiej komendy przebywał na urlopie wypoczynkowym. Razem z rodziną wracał autobusem do domu. W pewnym momencie podszedł do niego mężczyzna. Najpierw mu naubliżał, a później uderzył w twarz - poinformowała Komenda Stołeczna Policji.

Funkcjonariusz osunął się na ziemię. Wtedy z pomocą ruszyli pasażerowie autobusu. Wezwali na miejsce pogotowie i policję. Pomogli także w zatrzymaniu napastnika. Okazało się, że był pijany. Mężczyzna został przewieziono do izby wytrzeźwień. Mężczyzna, który zaatakował policjanta, był już notowany za podobne przestępstwa. Zastosowano wobec niego dozór policyjny - powiedziała Edyta Adamus z zespołu prasowego KSP.

Zaatakowany policjant został przewieziony do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy lekarskiej, opatrzono oko i wypuszczono do domu.