Andrzej B. - nazywany "małym Fryzjerem" - wyszedł z aresztu. Spędził tam dziesięć miesięcy. Mężczyzna jest jednym z głównych podejrzanych o korupcję w polskim futbolu. Musi wpłacić 100 tysięcy złotych kaucji, ma zakaz opuszczania kraju i policyjny dozór.

Wrocławska prokuratura zdecydowała, że Andrzej B. może wyjść na wolność, bo gotowy jest już akt oskarżenia, dotyczący korupcji w Motorze Lublin. W tym wątku śledztwa B. to postać kluczowa - jest podejrzany o ustawienie wyników niemal stu meczów. Jest to jedna z głównych postaci tego aktu oskarżenia. Można powiedzieć, że był on pewnym łącznikiem pomiędzy działaczami klubu sportowego a sędziami - mówi reporterce RMF FM Barbarze Zielińskiej prokurator Jerzy Kasiura:

Akt oskarżenia w sprawie sprzedawania i kupowania meczów w Motorze Lublin dotyczy - oprócz "małego Fryzjera" - ponad 50 innych osób: piłkarzy, trenerów, sędziów i obserwatorów PZPN.

Postępowanie w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej toczy się od maja 2005 roku. Do tej pory zarzuty postawiono ponad trzystu osobom.