W instytucjach europejskich przeznaczono dla Polaków ok. 1, 3 tys. etatów, za trzy lata będzie ich dwa razy więcej. W praktyce do tej pory pracę znalazło tam zaledwie kilkadziesiąt osób.

Polacy wprawdzie chcą do Brukseli, ale niestety barierą są unijnie procedury - i powolne, i skomplikowane. Od chwili rozpoczęcia kwalifikacji do momentu zajęcia wymarzonego stołka w Brukseli, może minąć nawet rok. Do tej pory w Polsce przeprowadzono dwa konkursy dla unijnych urzędników.

Nasi koledzy, którzy przystępowali do konkursów w 2003 roku, dopiero kiedy Polska weszła do unii, dopiero wtedy po roku mogli myśleć o stanowiskach – mówi Ewa Haczyk, która w Brukseli kontrakt zdobyła.

Na razie Polaków jest mało, ale i eurokraci z wysokiego szczebla szczególnie o naszych rodaków nie zabiegają. Dowód? Z komisyjnych komisarzy tylko jeden zatrudnia w biurze Polaków - to Polka - Danuta Hübner.