Odwołano wszystkie planowe operacje w szpitalu w Malborku. W placówce zwolniono ostatniego anestezjologa, a personel od ponad dwóch miesięcy nie otrzymuje wynagrodzenia. Komornik zajął szpitalne konta z powodu ponad 30 mln zł długu.

Personel, który jeszcze pracuje w szpitalu także grozi zwolnieniem z pracy. Podjęłyśmy dodatkowe prace w szpitalu wojewódzkim w Gdańsku. Jest nadzieja, że tam normalnie płacą - mówi reporterowi RMF FM jedna z pielęgniarek.

Pełniący obowiązki dyrektora, ordynatora i jednocześnie anestezjologa Jerzy Szarek zapewnia jednak, że chorzy w nagłych sytuacjach mogą liczyć na zabiegi.

Kilkanaście dni temu pracownikom malborskiej placówki obiecano, że otrzymają zaległe pensje. Władze powiatu mają wziąć na ten cel bankowy kredyt w wysokości 700 tysięcy złotych. Pensje mają trafić do pracowników przed Wielkanocą.