Łódź - bez przesady można nazwać - miastem lombardów. Na 750 tysięcy mieszkańców działa tam około 80 punktów udzielających pożyczek pod zastaw. Dla porównania w Warszawie, która ma o prawie milion mieszkańców więcej, lombardów jest o połowę mniej.

Dla wielu łodzian lombard to dobry sposób na zdobycie szybkiej gotówki niewielkim kosztem. Przekonują, że jeśli ma się pracę i jest wypłacalnym, zastawienie domowych fantów nie rodzi ryzyka. Ideałów oczywiście nie ma – mankamentem tego rodzaju pożyczek jest wysokie oprocentowanie.

Jakie najdziwniejsze fanty zastawiają łodzianie, sprawdzała reporterka RMF FM, Agnieszka Wyderka. Ostatnio zostawili mi tutaj dalmierz laserowy - opowiada właścicielka jednego z łódzkich lombardów:

Właściciele punktów niechętnie udzielają większych pożyczek – pod zastaw domów czy samochodów. Maksymalna wartość lombardowego kredytu to zazwyczaj 500 złotych.