Nie będzie przedterminowych wyborów prezydenta Łodzi. Radni przyjęli uchwałę, która mówi, że komisarz, powołany przez premiera powinien rządzić miastem do jesiennych wyborów samorządowych.

Nie wszyscy radni byli przekonani o słuszności uchwały. Witold Skrzydlewski pytał, czy tego dokumentu nikt nie podważy i czy ma solidne podstawy prawne. Pomysłodawca tej uchwały - radny Mateusz Walasek - tłumaczył, że jest pozytywna opinia radców prawnych Biura Prawnego Urzędu Miasta Łodzi oraz spełnia warunki formalne. Natomiast nie mogę zagwarantować, że nikt nie podważy tej uchwały - wyjaśniał radny Walasek - bo w tej sprawie ewentualnie będzie się wypowiadał sąd. Z kolei radny Marian Papis uważał, że rajcy powinni wstrzymać się jeszcze miesiąc z podjęciem takiej uchwały, tak aby był znany komisarz Łodzi. Jako przykłady przytaczał podobne sprawy z Częstochowy i Warszawy, gdzie takie uchwały były podejmowane po powołaniu przez premiera komisarzy. Radny Walasek przekonywał jednak, że w Częstochowie radni przyjęli uchwałę, kiedy jeszcze nie znali nazwiska komisarza. Ostatecznie radni podjęli uchwałę niemal jednogłośnie (tylko jeden wstrzymał się od głosu). Dzięki przyjęciu tej uchwały Łodzi udało się uniknąć dwukrotnych wyborów prezydenta w tym roku.