1204 dni czeka na rozpatrzenie przez Sejm najstarszy projekt ustawy. Podobnych, które nie mogą się doczekać zainteresowania posłów, jest 230. A do sejmowych wakacji zostało już tylko 5 miesięcy.

Posłowie się nie forsują. W tym miesiącu odbyło się tylko jedno czterodniowe posiedzenie. W marcu posłowie będą pracować osiem dni, w kwietniu – sześć, w maju – pięć.

Pracy będzie jeszcze mniej, jeżeli dojdzie do samorozwiązania Sejmu. W tym wypadku w koszu lądują wszystkie nieuchwalone projekty, z wyjątkiem propozycji obywatelskich.

Wielu posłów może się też pochwalić długą listą nieusprawiedliwionych nieobecności na sejmowych posiedzeniach.

Rekordzistą roku 2004 jest poseł-detektyw Krzysztof Rutkowski, którego nie było 50 razy. W gronie wielkich nieobecnych znaleźli się też Waldemar Pawlak, Ryszard Bonda i Robert Luśnia.

Inni posłowie upodobali sobie unikanie posiedzeń komisji. Tu na czoło wybił się Leszek Miller, już po odejściu ze stanowiska premiera. Posłuchaj relacji reporterki RMF Beaty Lubeckiej: