Zamieszany w aferę Rywina Robert Kwiatkowski pomógł SLD napisać projekt zupełnie nowej ustawy medialnej - informuje „Gazeta Wyborcza”. Sojusz proponuje w nim rozszerzenie obecnej 5-osobowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o czterech nowych członków i zachowanie jej dotychczasowych praw, czyli między innymi odbierania i wydawania koncesji.

Kilka razy poprosiłem Roberta o opinię - przyznaje w wypowiedzi dla dziennika sekretarz SLD Grzegorz Napieralski, który w klubie LiD odpowiada za prace nad ustawą medialną. Ale nie były to regularne spotkania czy etat. Robert nie chciał, bo czuje się skrzywdzony przez telewizję publiczną. Projekt napisał prawnik Tomasz Posadzki i Witold Graboś, b. członek KRRiT - dodaje.

Kwiatkowski, b. prezes TVP za czasów rządu Leszka Millera odszedł z TVP w niesławie, w związku z zamieszaniem w aferę Rywina. Sam producent wynienił go jako wspólnika podczas słynnej konfrontacji u premiera Millera - zauważa "GW". O swoim udziale w pisaniu projektu Kwiatkowski nie chce rozmawiać.

Wedle rozmówców gazety, nad projektem miał pracować także b. sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzasty również związany z aferą Rywina. Ten twierdzi, że nad projektem ustawy medialnej nie pracował, choć przyznaje, że z Napieralskim się spotyka, ostatni raz dwa tygodnie temu.

SLD proponuje rozszerzenie obecnej pięcioosobowej KRRiT o czterech nowych członków. SLD chce, by KRRiT miała większość swoich obecnych kompetencji, czyli by mogła wydawać i odbierać koncesje oraz kontrolować program nadawców i karać ich za łamanie ustawy. Media publiczne miałyby działać na podstawie licencji przyznawanej przez KRRiT.

Licencja szczegółowo określałaby minimalne miesięczne limity programów edukacyjnych, kulturalnych, historycznych, publicystycznych. Media publiczne miałyby być finansowane z 

abonamentu, ale byłby on odliczany od podatku. Projekt ma być odpowiedzią SLD na złe pomysły PO, która przygotowała nowelizację ustawy.