Prawdopodobnie będzie zawiadomienie do prokuratury w związku z lipcową powodzią na południu Polski. Jak dowiedział się reporter RMF FM Marek Balawajder złoży je wojewoda małopolski.

Chodzi o sytuację w miejscowości Radwan, niedaleko Szczucina. Woda zalała tam 400 domów i 1600 gospodarstw. Zawiodła przepompownia, która miała chronić gminę i tłoczyć wodę za wał rzeki Breń. Zdaniem mieszkańców przepompownia została źle wykonana. Transformatory napędzające pompy były zbyt nisko, w efekcie pracownicy musieli wyłączyć silniki, bo poraziłby ich prąd.

Teraz ktoś może za to usłyszeć zarzuty. Jestem na etapie badania hipotezy, że zawinił człowiek. Jeżeli to badanie będzie prowadziło do domniemania, że wina jest konkretnych osób, nie będę się uchylał od skierowania sprawy do prokuratora - powiedział naszemu reporterowi wojewoda Jerzy Miller:

Łączne straty po lipcowych ulewach w Małopolsce gminy oszacowały na prawie 600 milionów złotych.