Turysta z Norwegii, który w jednym z krakowskich hoteli uruchomił gaśnice proszkowe i hydrant, doprowadzając do ewakuacji 200 gości hotelowych, przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. 21-letniemu turyście postawiono zarzut zniszczenia mienia wartości ok. 100 tys. zł. Zarzucono mu także nieuzasadnione zawiadomienie straży pożarnej.

Turysta tłumaczył się, że jest strażakiem. Natomiast z kontekstu nie wynikało, czy on rzeczywiście pracował jako strażak, czy też całą tę sytuację odebrał jako rolę strażaka - powiedział reporterowi RMF FM Katarzyna Padło z małopolskiej policji. Posłuchaj:

Mężczyzna w napadzie szału lub dobrej zabawy postanowił wyżyć się na hotelowych korytarzach. Wybiegł z pokoju i uruchomił cztery proszkowe gaśnice. Nie wiadomo co chciał ugasić. Wiadomo natomiast, że gaśnice mu nie wystarczyły, więc sięgnął po hydrant z wodą. Rozwinął wąż i zaczął lać po ścianie i sufitach. Wtedy włączył się system alarmowy, a wezwani strażacy ewakuowali 200 osób.