Szpitalny Oddział Ratunkowy w krakowskim szpitalu wojskowym został zamknięty. Dyrekcja placówki podjęła taką decyzję po nieudanych negocjacjach z Narodowym Funduszem Zdrowia. Szpital chciał 14 tys. zł za dobę pracy oddziału, NFZ dawał tylko połowę.

W tej sytuacji nie mogliśmy postąpić inaczej, bo oddział przynosił ogromne straty - tłumaczy reporterce RMF FM dyrektor szpitala, pułkownik Jan Sosnowski. Mamy od dnia dzisiejszego izbę przyjęć. Żadnego pacjenta, który przyjedzie do nas karetką, nie odeślemy - zaznacza.

SOR przy szpitalu wojskowym był jednym z najlepiej finansowanych w kraju - usłyszała Dominika Maciejasz w NFZ. Obecnie w Krakowie funkcjonują tylko cztery oddziały ratunkowe. Funkcjonowanie jednego z nich, przy szpitalu im. Rydygiera, zostanie niedługo zawieszone z powodu remontu.