Dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Krakowie Jan T. trafi do aresztu na dwa miesiące - taką decyzję podjął w czwartek sąd. W środę krakowska prokuratura postawiła urzędnikowi kilkadziesiąt zarzutów dotyczących miedzy innymi korupcji, mobbingu, przekroczenia uprawnień oraz molestowania seksualnego. Jan T. nie przyznaje się do winy.

Według nieoficjalnych informacji, sąd zdecydował o tymczasowym areszcie w trzech powodów; po pierwsze istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych czynów, po drugie Janowi T. grozi wysoka kara i istnieje możliwość, niebezpieczeństwo matactwa i wpływania na świadków.

Decyzję sądu Jan T. przyjął z kamienną twarzą. Przed sądem złożył jednak ponaddwugodzinne wyjaśnienia. Jego obrońca już zapowiedział złożenie zażalenia. Przedstawiciele prokuratury nie kryli za to zadowolenia. Zgodę na dwumiesięczny areszt komentowali krótko: To może być przełom w tej sprawie.

Konsekwencje wyciągnął też pracodawca Jana T., prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski: Pan dyrektor T. został zawieszony w czynnościach dyrektora. Zapowiedział, że jeśli opuści on areszt, to zostanie skierowany na zaległy urlop. Jego obowiązki będzie w tym czasie sprawować jego dotychczasowa zastępczyni.

Ja uważałem, że jako dyrektor ZDiT-u wykonuje dobrze swoje obowiązki, reprezentuje interesy miasta - powiedział Majchrowski pytany, czy nie żałuje, że nie podjął decyzji już wcześniej, gdy pojawiały się kontrowersje wobec Jana T.

Prezydent Krakowa przyznał, że przedstawiciele związków zawodowych zgłaszali mu, jaka jest sytuacja w jednostce kierowanej przez T., ale - jego zdaniem - konflikt między pracodawcą a związkami zawodowymi jest wpisany w strukturę i funkcjonowanie instytucji.

Majchrowski przypomniał, że ZDiT jest osobną jednostką, a nie częścią Urzędu Miasta Krakowa. Według niego, mobbing polegał na tym, że T. mógł powiedzieć komuś z podwładnych, że źle pracuje albo grozić zwolnieniem. Tego typu rzeczy zdarzają się w bardzo wielu instytucjach, np. w Telewizji Polskiej ostatnio wiele było takich przypadków - powiedział Majchrowski.