Resort edukacji chce znieść ulgowe ocenianie ich prac, skończyć ze zgodą na rozwiązywanie testów na komputerze i na pisanie sprawdzianów w oddzielnej sali. Likwidacja ulg, to zdaniem urzędników wprowadzenie równości między dyslektykami i tymi, którzy nimi nie są.

Potrzebują więcej czasu i więcej pomocy naukowych, jak chociażby słownik ortograficzny, bo bez tego nie będą w stanie dać sobie rady, tak jak ich rówieśnicy, którzy tej choroby nie mają - mówi Kasia, studentka pedagogiki, również dyslektyczka.

Marcin, dysortografik, jest też za jakąś formą ulgi. Wydłużenie czasu na egzaminie to dla niego pomoc w sam raz: Na różnego rodzaju egzaminach, sprawdzianach, miałem ten problem, że pisząc szybko pisałem bardzo niewyraźnie.

W tym roku z ulg dla dyslektyków skorzystał co 13 uczeń. Uczniowie, którzy z powodów medycznych - mają kłopoty z czytaniem i pisaniem nadal mają mieć zapewniony dodatkowy czas na zdawanie egzaminów.