Oskarżony o korupcję były trener piłkarski Jerzy F. wyjdzie z aresztu, jeśli zapłaci kaucję - postanowił sąd we Wrocławiu. F., który był także prezesem pierwszoligowego klubu Zagłębie Lubin, ma dwa tygodnie na wpłacenie stu tysięcy złotych.

Jerzemu F. postawiono zarzuty korupcyjne. Według nieoficjalnych informacji, podczas sezonu 2003-2004 Zagłębie miało kupić awans do I ligi. Konsekwencje postawienia zarzutów Jerzemu F. mogą być bardzo poważne. I to nie tylko dla niego, ale dla całego klubu oraz kibiców. Jest bowiem bardzo prawdopodobne, że będzie to także oznaczać degradację Zagłębia. Dla klubu, który na cztery kolejki przed końcem sezonu zajmuje drugie miejsce w tabeli i ma tylko dwa punkty straty do lidera, to prawdziwa katastrofa.

Zarzuty postawione Jerzemu F. wiążą się z meczami sprzed czterech sezonów, kiedy Zagłębie Lubin walczyło o awans do I ligi. Kupione przez prezesa spotkania rozstrzygali sędziowie, którym w tym samym śledztwie już postawiono zarzuty. W zakupie meczów trenerowi miał pomagać jego dobry znajomy - Ryszard F. ps. Fryzjer, który od roku siedzi w areszcie.

Według nieoficjalnych informacji, Zagłębie - jako jeden z najbogatszych klubów piłkarskich w Polsce - płaciło za ustawianie meczów najwięcej, nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.