Nawet co piąty kierowca prowadzi samochód po zażyciu lekarstw, które mogą opóźnić czas reakcji. Niebezpieczne mogą być nawet gripex i acatar - pisze "Dziennik Polski".

Większość kierowców nie ma o tym pojęcia - wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez Uniwersytecki Ośrodek Monitorowania i Badania Niepożądanych Działań Leków oraz Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Leki za kierownicą? To żaden problem - stwierdziło 76 proc. przebadanych. Nie mieli w ogóle świadomości, że to może stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa kierowcy i uczestników ruchu - alarmuje specjalista dr Jarosław Woroń.