Prawie 40 milionów złotych wyłudził od Skarbu Państwa gang, który specjalizował się w fikcyjnym wewnątrzunijnym obrocie towarami. Do krakowskiego sądu trafił pierwszy akt oskarżenia w sprawie tzw. „karuzeli podatkowej”. Oskarżonych zostało trzynaście osób.

„Karuzela podatkowa” pojawiła się po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Przestępcy zakładali firmy w kilku krajach, by później sprzedawać między sobą różne towary. Handlowali m.in. żarówkami ksenonowymi do samochodów. Na terenie Słowacji pierwsza firma sprzedaje towar po 9 złotych. Przechodząc przez kolejne firmy ulokowane na terenie krajów Unii Europejskiej wartość tego towaru jest sztucznie podnoszona do kilkuset złotych. Niejednokrotnie nie było w ogóle tego towaru. Był tylko i wyłącznie obrót na fakturach tego towaru - tak cały proceder opisał prokurator Marek Wełna. Śledczy zaznaczył, że w ostatnim państwie w całym łańcuchu przedsiębiorcom-przestępcom był zwracany podatek VAT z tytułu zawieszonej procedury odprawy celnej.

Tutaj nie ma luk w przepisach prawa. Tutaj wykorzystywany jest fakt zniesienia granic pomiędzy państwami. Towar nie jest kontrolowany, towar przechodzi zupełnie swobodnie - zaznaczył Wełna. Z prokuratorem rozmawiał reporter RMF FM Marek Balawajder. Posłuchaj:

Oskarżonym grożą kary do 10 lat więzienia.