Zeznania byłego wiceprokuratora generalnego Jerzego Engelkinga traktuję jako "realną groźbę" - powiedziała przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków żona byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka - Honorata. Podkreśliła, że o szczegółach może powiedzieć na posiedzeniu zamkniętym.

Żona byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka dodała, że sprawa dotyczy kilku postępowań, w których Engelking składał wyjaśnienia przed prokuraturą.

Honorata Kaczmarek powiedziała też, że prokuratura krajowa powinna zająć się zbadaniem tego czy nie było nielegalnych nacisków na prokuratora Marka Jękota, który teraz prowadzi śledztwo w sprawie konferencji multimedialnej z sierpniu 2007 roku, w której wziął udział m.in. Engelking.

Pytana czy jej telefon był na podsłuchu odpowiedziała, że tego nie wyklucza. Zadeklarowała, że o szczegółach powie również na posiedzeniu niejawnym.

Powtórzyła, że Engelking naruszył jej dobra osobiste, ujawniając jej dane osobowe na konferencji prasowej w 2007 roku.

Żona byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka była już przesłuchiwana w maju ubiegłego roku. Wówczas powiedziała m.in., że ani ona ani mąż nie byli poinformowani o części przeszukań, których dokonano w 2007 r. w ich mieszkaniach.

Kaczmarek uważa, że były wiceprokurator generalny Jerzy Engelking naruszył jej dobra osobiste, ujawniając jej dane osobowe na konferencji prasowej z 2007 r. - gdy ujawniono podsłuchy rozmów jej męża. Podczas transmitowanej przez media konferencji prowadzonej m.in. przez Engelkinga, ujawniono m.in. podsłuchane przez ABW rozmowy Kaczmarka, b. szefa policji Konrada Kornatowskiego i ówczesnego szefa PZU Jaromira Netzla ze sprawy przecieku z akcji CBA ws. "afery gruntowej" w resorcie rolnictwa.

Kilka miesięcy temu Honorata Kaczmarek przesłała do komisji list, w którym napisała, że ma nowe informacje m.in. na temat konferencji z 2007 roku oraz dotyczące działania CBA. W związku z tym poprosiła o możliwość złożenia zeznań.