Pięć powiatów na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej nadal jest bez prądu. W województwie śląskim bez światła jest około stu domów. Energetycy zapowiadają, że wszystkie uszkodzenia jeszcze w sobotę powinny zostać usunięte. Gorzej jest w Małopolsce, gdzie bez prądu jest prawie 13 tysięcy domów. Tam, gdzie awarie udało się już usunąć zaczęło się szacowanie strat.

Te mogą sięgnąć wielu milionów. Osiem milionów strat w samej infrastrukturze elektroenergetycznej, a przypuszczam że na tym się nie skończy - szacuje energetyk z okolic Częstochowy. Awarie usuwano też w będzińskim rejonie energetycznym, a w Małopolsce nadal są usuwane. To kolejne miliony.

Leśnicy mówią wręcz o katastrofie większej niż po przejściu prawie dwa lata temu tornada pod Częstochową. Gminy wydały tysiące złotych na prądotwórcze agregaty, dostarczanie wody mieszkańcom czy odblokowywanie dróg.

Agregaty za kilkaset złotych, a potem benzynę do nich kupowali też sami mieszkańcy. Ci, którzy mają agroturystyczyne gospodarstwa musieli odwoływać zrobione na ferie rezerwacje i zwracać zaliczki.

Małopolska: Prąd wróci najpóźniej w poniedziałek

Jeżeli nic się nie wydarzy, to jutro a najpóźniej w poniedziałek większość odbiorców powinna mieć już prąd - zapowiada wojewoda małopolski Stanisław Kracik. W tym momencie w Małopolsce energii elektrycznej nie ma 18 tysięcy odbiorców - głównie w powiatach: krakowskim, olkuskim i miechowskim. Wzrosła też liczba odbiorców bez prądu w województwie śląskim. Aktualnie bez energii pozostaje tam ponad tysiąc gospodarstw.