Władze Jaworzna w województwie śląskim grożą sądowym procesem zarządcy autostrady A4. Wysłały właśnie list do Stalexportu z ultimatum: albo firma całkowicie otworzy węzeł drogowy w pobliżu Jaworzna, albo sprawą zajmie się sąd.

W grę wchodzą wielkie pieniądze, bo węzeł to swobodny dostęp do autostrady. A ponieważ został zamknięty, z wielomilionowej inwestycji w Jaworznie wycofali się Holendrzy. Do tego od lat są kłopoty ze sprzedawaniem ziemi pod inwestycje w tym miejscu. A ponieważ kilka dni temu sąd uznał, że zarządca autostrady to monopolista, a tym samym nie wolno mu ograniczać konkurencji, władze Jaworzna postanowiły działać.

Na razie miasto wyraziło gest dobrej woli, wysyłając do firmy list. Ta ma trzy miesiące na decyzję. Jeśli reakcji nie będzie - do sądu trafi sprawa o wielomilionowe odszkodowanie.