To indywidualna dyplomatyczna inicjatywa Aleksandra Kwaśniewskiego - tak o rozmowach byłego prezydenta na Ukrainie mówi premier Jarosław Kaczyński. Kwaśniewski poleciał do Kijowa samolotem ukraińskiego oligarchy Wiktora Pińczuka, zięcia byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy.

Zobacz również:

Jarosław Kaczyński dystansuje się od wizyty byłego prezydenta na Ukrainie. Mówi, że wyjazd ten nie był konsultowany z Kancelarią Premiera i za prywatne przedsięwzięcie uznaje fakt, Kwaśniewski poleciał do Kijowa samolotem ukraińskiego miliardera. To, że pan prezydent Kwaśniewski miał dobre kontakty z prezydentem Kuczmą, a także z jego otoczeniem to jest rzecz powszechnie wiadoma i do państwa należy ocena tej sytuacji, a nie do mnie - mówił Jarosław Kaczyński.

Co o wyjeździe Aleksandra Kwaśniewskiego na Ukrainę sądzi prezydent? Lech Kaczyński powiedział, że Aleksander Kwaśniewski nie ma jego pełnomocnictw. Podkreślił, że nie miał żadnej wiedzy na temat wizyty Kwaśniewskiego na Ukrainie.

Z tego co wiem, to Ukraińcy na razie stoją na stanowisku, że ten problem powinni rozwiązać sami, czego im szczerze życzę - powiedział prezydent na pokładzie samolotu, którym wracał z Rygi. Dodał że, jeśli Ukraińcy nie rozwiążą jednak sami tego konfliktu, to będziemy rozważać różne decyzje.

Prezydent powiedział również, że od dłuższego czasu nie rozmawiał z Kwaśniewskim. Zaznaczył jednak, że wie, iż były prezydent ma na Ukrainie wielu znajomych. Prezydent Kwaśniewski nie bierze czynnego udziału w polityce i dlatego wolno mu spotykać się na Ukrainie z kim chce - dodał.

Kwaśniewski spotkał się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką, przewodniczącym parlamentu Ołeksandrem Morozem, premierem Wiktorem Janukowyczem i przewodniczącą opozycyjnego bloku jej własnego imienia, Julią Tymoszenko.

W 2004 roku, w czasach pomarańczowej rewolucji, Aleksander Kwaśniewski zaangażował się w rozwiązanie konfliktu między ówczesnymi kandydatami na prezydenta Ukrainy - Juszczenką i Janukowyczem.