Minie jeszcze kilka godzin zanim energetykom uda naprawić wszystkie awarie. Huraganowy wiatr pozrywał linie wysokiego napięcia w województwie świętokrzyskim, na Podkarpaciu, Podlesiu i w Mazowieckiem.

W Radomiu drzewo upadło na samochód, zabijając jego kierowcę. Lekko ranna została 19-letnia żona kierowcy i ich 6-miesięczna córeczka. W Łódzkiem wichura pozrywała dachy z kilku budynków w Opocznie i w Rzeczycach. W całym kraju strażacy usuwają powalone konary, w miastach ludzie sprzątają swoje osiedla:

W Bieńkach koło Ciechanowa na Mazowszu drzewo przewróciło się na przejeżdżający samochód osobowy; zginęła jedna osoba, dwie zostały ranne.

W okolicach Gryfina w Zachodniopomorskiem 9 tysięcy domów nadal nie ma prądu. Na Podlasiu awarie dotknęły 15 tysięcy odbiorców prądu, w Lubelskiem pięć tysięcy.

W Pomorskiem wiatr zniszczył ponad 650 stacji transformatorowych. Prąd nie dociera do 12 tysięcy domów. Jak informuje nasz reporter, najgorzej jest w okolicach Starogardu Gdańskiego i Wejherowa. Na Podlasiu bez elektryczności jest 15 tysięcy odbiorców.

Na Warmii i Mazurach prądu nie ma w 11 miejscowościach w gminach Srokowo, Kętrzyn, Górowo Iławeckie i Biskupiec. Usuwanie awarii potrwa tam do wieczora. Według rzecznika Zakładu Energetycznego w Białymstoku, najgorzej jest w okolicach Giżycka i Ełku – powiedział RMF FM rzecznik zakładu, Andrzej Piekarski:

We wsi Krąpiewo koło Bydgoszczy powalone drzewo upadło na budynek i poważnie go uszkodziło. W Polanowie koło Koszalina wiatr zerwał tam dach z hali sportowej. Dziś miał się tam odbyć turniej halowej piłki nożnej.

W Kobylnicy koło Poznania drzewo na jezdni spowodowało karambol. Zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby zostały ranne.