Ponad 100 gruzińskich żołnierzy z elitarnych jednostek bojowych opuściło armię, protestując przeciwko jej powolnej reformie, prowadzonej przy wsparciu USA. Wśród tych, którzy odeszli, jest szef sił lądowych Nikołaj Dżanżgawa.

Żołnierze, którzy zdecydowali się opuścić wojskowe szeregi, należeli do sił szybkiego reagowania i batalionu sił specjalnych.

Gruzja od dwóch miesięcy próbuje zmodernizować swą niezbyt sprawną armię. Pomaga jej w tym - w ramach walki z terroryzmem - Waszyngton, który przeznaczył na ten cel nie tylko pieniądze - 64 mln dolarów, ale wysłał do Tbilisi swych instruktorów wojskowych.

USA chcą pomóc Tbilisi zlikwidować potencjalne zagrożenie, jakie płynie ze strony radykalnych muzułmanów, którzy - jak się uważa - mają powiązania z Al-Qaedą Osamy bin Ladena, a działają w Wąwozie Pankiskim, graniczącym z Czeczenią.

Foto: Archiwum RMF

17:35