W Brukseli trwa druga runda konkursu o lokalizację Europejskiego Instytutu Technologii. Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM, na placu boju pozostaje już tylko dwóch kandydatów - Wrocław i Budapeszt. Odpadły hiszpańskie Sant Cugat Del Valles, niemiecka Jena oraz Wiedeń z Bratysławą. Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego grozi użyciem przez Polskę weta, jeśli zwycięzcą nie okaże się stolica Dolnego Śląska.

Nie będziemy się poddawać i tracić tej szansy. Jeżeli blokada będzie jedynym rozwiązaniem, to będziemy blokować - zapowiedziała w Brukseli Maria Orłowska:

Czy warto umierać za Wrocław? Czy może lepiej odpuścić? Posłuchaj jak ewentualną decyzję o "wecie" ocenia brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginion:

Stolica Dolnego Śląska robiła co mogła, by zwrócić na siebie uwagę. W oknach jednego z banków na wrocławskim rynku ustawione są żarówki, które wieczorami wyświetlają wielki napis EIT. Ale pomysłowość wrocławian na tym się nie kończy – by przekonać urzędników z Unii Europejskiej, że Instytut powinien powstać właśnie na Dolnym Śląsku, chwycili za parasolki i stworzyli żywą planszę również z napisem EIT.

Europejski Instytut Innowacji i Technologii ma być mekką, która sprowadza uczonych nie tylko z Europy, ale i z całego świata - mówi prof. Tadeusz Luty z Politechniki Wrocławskiej. Swoje poparcie dla Wrocławia wyraziło także 112 930 internautów, którzy swoje wirtualne podpisy złożyli na odpowiedniej stronie.