Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce zmierzyć natężenie ruchu i na tej podstawie planować modernizację tras. Operacja liczenia samochodów potrwa cały rok i będzie kosztować kilkadziesiąt milionów złotych.

Pracownicy GDDKiA liczą samochody, po czym uzupełniają specjalne formularze, w których wyodrębniono 9 kategorii pojazdów: rowery, motocykle, samochody osobowe i mikrobusy, lekkie samochody ciężarowe (dostawcze), samochody ciężarowe bez przyczep, samochody ciężarowe z przyczepami i ciągniki siodłowe z naczepami, autobusy, ciągniki rolnicze, pojazdy zaprzęgowe.

Praca kontrolerów natężenia ruchu nie należy do przyjemnych – szczególnie zimą. Liczenie pojazdów trwa od rana do późnych godzin popołudniowych, nawet wtedy gdy temperatura spada kilka stopni poniżej zera. Wszystko odbywa się ręcznie. Stawiamy kreseczki, później co godzinę je zliczamy. Jest minus 7 stopni. Zamarzają nam nogi - mówi reporterowi RMF FM Tomaszowi Fenske jedna z pracownic GDDKiA, która liczy auta na drodze krajowej nr 10 w Lisim Ogonie za Bydgoszczą: