To hańba, jak zachowała się strona rządowa wobec protestujących pielęgniarek i położnych – powiedziała Dorota Gardias, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Protestujące kobiety zakończyły ciągły protest pod kancelarią premiera.

Nie ruszyłyśmy sumień strony rządowej. To hańba jak zachowała się strona rządowa wobec protestujących pielęgniarek i położnych. Nie doczekałyśmy się do dzisiaj poważnych rozmów, dialogu, który powinien być w europejskim kraju - powiedziała Gardias. Szefowa OZZPiP jednak dodała: Nie likwidujemy miasteczka. My je po prostu opuszczamy.

Oficjalnemu zamknięciu „białego miasteczka” towarzyszyły występy artystyczne. Na scenie wystąpili m.in. piosenkarka Danuta Błażejczyk, satyrycy: Tomasz Jachimek i Maria Czubaszek.

Rzecznik resortu zdrowia Paweł Trzciński powiedział, że decyzja o zakończeniu protestu została przyjęta z ulgą, bo było szkoda osób koczujących przed kancelarią premiera.

Przypomnijmy. Pikieta siedziby szefa rządu trwała od 19 czerwca. W tym czasie pielęgniarki prowadziły także głodówkę. Mimo wielu rozmów i negocjacji stronie rządowej nie udało się ich przekonać do likwidacji "białego miasteczka". Siostry odrzuciły też ostateczny projekt ustawy, w którym zawarte były propozycje rządu - m.in. przedłużenie 30-proc. podwyżek z ubiegłego roku. Zapowiadały protest do skutku.