Policjanci ze Zgierza rozbili gang, który żądał okupu i groził śmiercią przedsiębiorcy z Ozorkowa. Przestępcy spalili mu także cztery auta. Zatrzymano sześć osób, w tym dwa małżeństwa. Większości z nich grozi kara 10 lat więzienia.

43-letni mieszkaniec Ozorkowa, który handlował samochodami przywożonymi z zagranicy od czerwca otrzymywał sms-y oraz telefony z pogróżkami. Nieznani sprawcy grozili jemu i jego rodzinie śmiercią. Za "spokój” żądali 25 tys. zł. W tym samym czasie spalono jego cztery samochody o wartości ponad 30 tys. zł.

Przedsiębiorca powiadomił policję. Podczas przeszukania budynku w którym ukrywała się część podejrzanych znaleziono broń, amunicję oraz kradziony motocykl suzuki.

Pięciu zatrzymanym przedstawiono zarzuty wymuszenia rozbójniczego i zniszczenia mienia. Grozi za to do 10 lat więzienia. Natomiast 20-letnia żona szefa gangu odpowie za ukrycie dokumentów i posługiwanie się dokumentami tożsamości innej osoby.

Prokuratura wystąpiła o aresztowanie trzech mężczyzn. Wobec kobiet zastosowano dozory policji.