Trwająca od kilkunastu godzin akcja poszukiwawcza islamskich terrorystów, którzy uprowadzili 20 osób na jednej z filipińskich wysp nie przyniosła na razie rezultatów - napastnicy i ich więźniowie zniknęli bez śladu.

Atak na hotel na wyspie Palawan nastąpił o świcie. Islamiści przypłynęli w dwóch łodziach motorowych. Sterroryzowali ochroniarzy i uprowadzili osoby z kilku domków, znajdujących się w pobliżu plaży. Wśród porwanych jest 10 pochodzących z Filipin Chinek oraz trzej amerykańscy turyści. Napastnicy należą prawdopodobnie do partyzantki Abu Sayyaf, ugrupowania walczącego o utworzenie państwa islamskiego na południu Filipin. W zeszłym roku przez kilka miesięcy Abu Sayyaf przetrzymywało ponad 40 zagranicznych i filipińskich zakładników na wyspie Jolo. Większość z uprowadzonych odzyskała wolność w zamian za okup. Część uciekła a inni zostali odbici przez armię filipińską

15:50