Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej nie pracuje nad rozwiązaniami polegającymi na uzależnieniu świadczeń emerytalno-rentowych od dochodów dzieci świadczeniobiorców - przekazał w piątek resort, odnosząc się do wpisu Barbary Sochy, podsekretarz stanu w minisrerstwie.

W czwartek Barbara Socha, wiceminister rodziny i pełnomocniczka rządu ds. polityki demograficznej, napisała Facebooku: "Warto rozpocząć debatę w Polsce na wypracowaniem koncepcji komponentu rodzinnego w systemie emerytalnym".

"Jednym z nielicznych krajów, który w jakikolwiek sposób uwzględnia dzisiaj liczbę dzieci przy kalkulacji emerytury do tej pory jest Francja. Tym bardziej cieszy, że w wygłoszonym w styczniu expose nowy premier Czech zaproponował rozwiązanie idące w postulowanym przez nas kierunku. Wiemy też, że Słowacja po kilkunastu latach debaty publicznej na ten temat rozpoczęła w zeszłym roku prace legislacyjne dot. komponentu rodzinnego w systemie emerytalnym" - uzasadniała Socha.

Następnie przywołała argumenty naukowców, którzy postulują takie rozwiązania. Opisała też, jak wygląda ten mechanizm we Francji. "Czy warto na ten temat rozpocząć debatę? W mojej opinii tak" - zakończyła.

Ministerstwo zaprzecza

Doniesienia te skomentował w piątek resort rodziny. "Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej nie pracuje nad rozwiązaniami polegającymi na uzależnieniu świadczeń emerytalno-rentowych od dochodów dzieci świadczeniobiorców. Dyskutowane i analizowane są różne rozwiązania w obszarach polityki prorodzinnej i prodemograficznej" - podkreśliło MRiPS.

Do sprawy odniosła się też na Twitterze wiceminister Socha. "Zgadza się. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej nie pracuje nad takimi rozwiązaniami. Potrzebna nam debata na ten temat. Podobna na Słowacji trwała wiele lat zanim rozpoczęły się prace legislacyjne. Jest to jeden z obszarów zidentyfikowanych w Strategii Demograficznej 2040" - napisała w piątek wiceszefowa resortu rodziny.