"Sprawa jest jeszcze otwarta. Zobaczymy, jak mniejsze banki zareagują na naszą prośbę" - stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM poseł koła Konfederacji, Artur Dziambor, pytany o kredyt na kampanię prezydencką Krzysztofa Bosaka. "My mamy szczęśliwie bardzo dzielnych i oddanych sympatyków. Nawet, jeżeli przez pożyczkę się tego nie da zrobić, to mam nadzieję, że da się to zrobić przez prywatne wpłaty" - dodał.

"Sprawa jest jeszcze otwarta. Zobaczymy, jak mniejsze banki zareagują na naszą prośbę" - stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM poseł koła Konfederacji, Artur Dziambor, pytany o kredyt na kampanię prezydencką Krzysztofa Bosaka. "My mamy szczęśliwie bardzo dzielnych i oddanych sympatyków. Nawet, jeżeli przez pożyczkę się tego nie da zrobić, to mam nadzieję, że da się to zrobić przez prywatne wpłaty" - dodał.
Artur Dziambor /Karolina Bereza /RMF FM

Wszyscy w Konfederacji wspierają Krzysztofa Bosaka - zapewnił w Porannej rozmowie w RMF FM Dziambor. Moja rola w tym, żeby Krzysztof Bosak był kandydatem, który jest zarówno narodowy, jak i wolnościowy - tłumaczył. 

Problemem było to, żeby nami się jakiekolwiek media kiedykolwiek zainteresowały. Jeżeli mówiliśmy merytorycznie  - nikogo to nie interesowało. Jak ogłaszaliśmy, że robimy palenie PIT-ów, jedzenie PIT-ów z ketchupem, wysyłanie PIT-ów w kosmos czy cięcie piłą łańcuchową to jakieś kamery przyszły, pokazały, że jest taka partyjka - stwierdził w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Artur Dziambor pytany o kontrowersyjne wypowiedzi posłów Konfederacji. Z tego słynęliśmy. To był sposób na przebicie się do mediów - dodał. Przyzwyczailiśmy się, że jak stoimy za płotem, to musimy mówić coś dziwnego, żeby kamera przyszła - tłumaczył.

Nie, absolutnie nie - mówił w RMF FM Dziambor pytany o to, czy Konfederacja jest prorosyjska. Rusofilię się zarzuca partii, która jest wręcz libertariańska - ma tak wolnorynkowe poglądy, że nic z tego programu nie jest realizowane w Rosji - przekonywał. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nas od Rosji dzieli Białoruś i Ukraina i bardzo byśmy chcieli, żeby tak zostało. Czujemy to ,że Rosja może w pewnym momencie mieć ciągotki do tego, żeby zacząć przejmować kolejne tereny. Nie chcielibyśmy tego z oczywistych względów - dodał.


Podatki powinny być celowe. W moim idealnym świecie podatki idą na wojsko, policję, minimalną administrację państwową - wyliczał Dziambor w RMF FM. Poza tym powinny być podatki lokalne, które mogą pomóc samorządności pracować - dodał. W moim idealnym świecie szkolnictwo jest prywatne, a wiedza jest towarem - przyznał. Długo nie będziemy żyć w tym świecie, dlatego postanowiliśmy promować bon oświatowy - wyjaśnił polityk Konfederacji. 


Robert Mazurek: Dzień dobry. Dzisiaj w naszym studiu, w Porannej rozmowie RMF FM debiut Artura Dziambora, posła Konfederacji. Kłaniam się nisko panie pośle.

Artur Dziambor: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

"Kuce" miały większość nad "narolami", ale wygrał "narol". Panie pośle, kim są "kuce", a kim narole?

"Kuce" to oczywiście są wyznawcy Korwin-Mikkego, a "narole" to są oczywiście sympatycy Ruchu Narodowego. Więc możemy sobie już załatwić tę sprawę.

Tak to opisywał bliski wam publicysta. Przepraszam, pan jest "kucem" czy "narolem"?

Ja ani jedno, ani drugie. Ja nigdy długich włosów nie miałem w życiu. Ale kiedyś miałem fryzurę na szoguna, jak byłem w liceum. Taki mój fryzjer artysta wymyślił sobie coś takiego i tak chodziłem jak głupek z czymś takim. Natomiast rzeczywiście to jest kwestia wizerunku - tak jak mamy mohery, tak mamy inne. Ale to jest fajne, to jest takie pieszczotliwe.

Czyli pieszczotliwie jest pan "kucem", tzn. bliżej panu do "kucy", chociaż nie do końca, tak?

Pieszczotliwie jestem "kucem", chociaż jakbym wstał i ktoś by mnie zobaczył, to raczej misiem.

Proszę państwa, "kuc", miś - nieważne. Zostawmy teraz skojarzenia zwierzęce. Bo ja chcę pana o politykę spytać. Bo w tej prawyborczej wojnie "kuców" z "narolami" pan zajął trzecie miejsce. I nie żal panu, że to nie pan jest kandydatem na prezydenta?

Bardzo żal. Natomiast może jeszcze za wcześnie było dla mnie? Ja jestem w polityce hobbystycznie od dwudziestu lat, a zawodowo od trzech miesięcy.

Skoro pan o tym wspomniał, to Wikipedia naliczyła panu hobbystycznie siedem partii.

Za dużo. W rzeczywistości kilka tych partii, które Wikipedia wymienia, to niekoniecznie po drodze były. Ja rzeczywiście byłem w środowisku Korwin-Mikkego od samego początku.

Nie, przepraszam bardzo, SKL - Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe - to jest ta partia, do której należał m.in. prezydent Komorowski.

Ja miałem wtedy 18 lat.

Ja pana z tego nie rozliczam, tylko przypominam. 

W tym samym czasie byłem też w Młodych Konserwatystach i byłem też jednym z założycieli KoLibra.

Platforma Obywatelska, UPR, PiS, Kongres Nowej Prawicy, KORWiN, Konfederacja - wychodzi, że siedem.

Platforma Obywatelska nie, ponieważ tam po prostu była kwestia taka, że UPR startował z list Platformy Obywatelskiej, więc ja głośno dosyć mówiłem o tym, że po prostu tam byliśmy wtedy, byliśmy całym środowiskiem. Ale tak, faktycznie, uznajmy, że tak było.

Konfederacja jest przedostatnia?

Nie, no zobaczymy. Ja nie jestem członkiem partii Konfederacja, ja jestem członkiem partii KORWiN teraz.

A w ogóle jest partia Konfederacja?

Jest partia Konfederacja - tak, jak najbardziej.

Jest pan zaangażowany w kampanię Krzysztofa Bosaka?

Jestem.

I może pan tutaj zadeklarować, że tak, wszyscy w Konfederacji wspierają Krzysztofa Bosaka ze wszystkich sił?

Tak, wszyscy w Konfederacji wspierają Krzysztofa Bosaka. Nawet jego kontrkandydaci głównie, jak pan widzi zresztą. Ale to też jest moja rola w tym, żeby właśnie Krzysztof Bosak był tym kandydatem, który jest zarówno narodowy jak i wolnościowy.

To zaraz tam porozmawiamy o jego poglądach, natomiast najpierw pytanie czysto techniczne. Krzysztof Bosak żalił się, że nie dostaliście pół miliona kredytu w banku na kampanię. Dostaliście już może?

Sprawa jest jeszcze otwarta, bo tu faktycznie zobaczymy jeszcze, jak inne mniejsze banki zareagują na naszą prośbę. Natomiast my mamy szczęśliwie bardzo dzielnych i oddanych sympatyków, więc nawet jeżeli przez pożyczkę się tego nie da zrobić, no to mam nadzieję, że da się to zrobić przez prywatne wpłaty. 

My zresztą w naszym środowisku mamy bardzo długą historię tego, że robimy taki fundraising na kampanię, więc to jest raczej coś, co nie będzie żadną przeszkodą.


No dobrze, to porozmawiajmy teraz o poglądach Krzysztofa Bosaka i pana, bo to są jednak dwa różne światy. I przypomnę panu, że Krzysztof Bosak jest tym posłem Konfederacji, który jako jedyny głosował za programem 500+.

Nie głosował za 500+, tylko głośno mówił, że on popiera, że uważa, że to jest dobry program.

A nie głosował? 

Nie, bo nie było takiego głosowania.

No nie w tym, rzeczywiście, przepraszam, ma pan rację, on popierał. To mój błąd. Proszę państwa, Krzysztof Bosak jako jedyny głosował na trzynastą emeryturę.

Tak, to prawda.

A pan nie.

Ja nie. Ja mówiłem, że powinniśmy się wstrzymać, bo uważałem, że powinniśmy się wstrzymać w tym temacie, ponieważ to jest kwestia sygnału, który wysyłamy. W przypadku trzynastej emerytury - ona została bardzo propagandowo sprzedana przez Prawo i Sprawiedliwość, w bardzo brzydki sposób. Taki, że to jest jednorazowe, że to będzie pod koniec kwietnia.

Myli się pan. O trzynastej emeryturze mówiono, że jej będzie więcej.

Nie, w ustawie jest jednorazowo.

Dzisiaj prezydent podpisuje trzynastą emeryturę, a rząd rozpoczyna prace nad czternastą.

Tak, wiem. No wiadomo, że trzeba dbać o swój oddany elektorat najbardziej.

Nie tylko o swój elektorat, jak pan wie. Będą to dostawać ludzie bez względu na poglądy polityczne.

Oczywiście. Ale to my proponowaliśmy, żeby emerytury odpodatkować. I to tak naprawdę nie było rozwiązanie jednorazowe.

Tak samo mówi PSL. Tylko, że na tym najwięcej zyskaliby ci, którzy najwięcej zarabiają i mają największe emerytury, w związku z tym dostają największy zwrot z podatku.

Panie redaktorze, Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało emerytom trzynastki w wysokości 800 zł.

1020 zł będzie wynosiła w tym roku trzynasta emerytura.

Ale gdybyśmy rzeczywiście odpodatkowali emerytury albo drugi projekt, który zgłaszaliśmy, czyli podwyższenie kwoty wolnej od podatku do dwunastokrotności najniższej krajowej, to przecież emerytury by się tam załapały. Każdy emeryt dostałby ponad 2000 zł w skali roku.

No dobrze, panie pośle, to zawsze jest wojna między tym, co dobre a tym co lepsze.

Koncepcje. Albo rozdajemy w ramach projektów socjalnych albo obniżamy.

Ale można uznać, że państwa nie stać na to, co wy proponujecie. Zostawmy teraz ten spór, bo tak naprawdę pytam o co innego. Jak może pan w pełni zaangażować się w popieranie kandydata, z którym się pan nie zgadza w sprawie 500+, w sprawie 13. i 14. emerytury? Zgadzacie się w sprawie pensji minimalnej, ale np. sprawie wieku emerytalnego już pewnie też się nie zgadzacie.

Niekoniecznie. Tam jest kilka innych kwestii.

To może uprośćmy. Czy w czymkolwiek zgadza się pan z Krzysztofem Bosakiem?

Masa jest rzeczy, z którymi się zgadzamy.

Proszę wymienić dwie.

Pierwszy projekt, jaki Krzysztof Bosak zgłosił jako kandydat na prezydenta to jest to, że on nigdy nie podpisze żadnej ustawy podnoszącej albo tworzącej nowe podatki.

Dobrze, to jest jedna rzecz. A druga?

Druga rzecz to jest oczywiście kwota wolna od podatku na poziomie dwunastokrotności najniższej krajowej. Trzecia rzecz, o której ja bardzo głośno mówię od bardzo dawna, którą Ruch Narodowy ma w programie, a moja partia - KORWiN w programie nie miała, to jest bon oświatowy. I tutaj też się zgodziliśmy, a ja jestem nauczycielem, ja na to zwracam uwagę najbardziej. Tak że jest wiele takich punktów.

Panie pośle, czy was w ogóle można traktować serio?

No oczywiście. Chociaż lubimy sobie żartować czasem. 

No to pożartujmy. Czy Polska buduje schron dla Żydów?

Nie.

A widzi pan, Grzegorz Braun jest przekonany, że CPK, czyli Centralny Port Komunikacyjny jest zlokalizowany w Baranowie, bo tam, uwaga, to będzie cytat, proszę państwa: "można wlać w ziemię dowolną ilość betonu. W tej okolicy wytypowano lokalizację bunkra dowodzenia wybraną przez bezpiekę państwa położonego w Palestynie. To tam mają być przeniesione istotne aktywa". Wizja, że rząd Izraela buduje wielki światowy schron dla Żydów właśnie w Polsce, w Centralnym Porcie Komunikacyjnym jest czymś, co ma mnie i naszych słuchaczy przekonać do głosowania na was?

No tak, ale ten sam Grzegorz Braun ma też takie nagranie, w którym tłumaczy, czy Joda był Żydem, czy też tłumaczy o tym, że to Lord Vader tak naprawdę był tym dobrym, a źli to byli ci "dżedaje" (rycerze Jedi - red.). To jest taki po prostu sposób wyrażania się i opowiadania pewnych rzeczy. Ja nie sądzę, żeby to musiało być rozważane jako temat polityczny.

Proszę pana, są takie sanatoria, w których to się leczy.

No dobrze, ale mówię - trochę luzu. To jednak mimo wszystko szczęśliwie nie jest nasz żaden pomysł.

To jest wasz pomysł. Człowiek, który wygrał z panem w prawyborach Konfederacji na prezydenta.

No, no.

No tak. No więc pytam, czy można was traktować serio? Bo z kolei np. Janusz Korwin-Mikke mówi - jak zwykle, ja czekałem na to wiedziałem, że w Sejmie to prędzej czy później musi paść i padło jeszcze przed wyborami - że podatki za Hitlera były znacznie niższe i ludzi było stać. I wzywa, żeby było jak za Hitlera, bo wtedy ludziom było lepiej.

No ale jak spojrzymy na stawki podatkowe, no to rzeczywiście to się spina.

I odwołanie się do Hitlera jest ok, tak?

To jest kolosalny błąd, że cały czas jest to sprzedawane w taki sposób. Natomiast należałoby porównywać pewne systemy.