Aż dwa miliony Niemców stosuje środki pobudzające w biurach i fabrykach. Chcą w ten sposób podnieść swoją wydajność i zredukować stres. Do zaskakujących wyników badań, przeprowadzonych przez niemieckie kasy chorych, dotarła berlińska korespondentka RMF FM Monika Sędzierska.

Regularnie po tabletki pobudzające lub uspokajające sięga 800 tysięcy Niemców. To najczęściej środki wydawane jedynie na receptę i stosowane w leczeniu Alzheimera, depresji, zaburzeń równowagi i snu.

To bardzo szerokie spektrum. W dzień zażywa się tabletki poprawiające wydajność i koncentrację, wieczorem z kolei środki uspokajające i nasenne. To błędne koło, z którego trudno wyjść – mówi Monice Sędzierskiej szef kasy chorych DAK Herbert Rebscher:

Jak wynika z badań, mężczyźni częściej sięgają po specyfiki, by zwiększyć swoją wydajność, a kobiety – by poprawić sobie nastrój.