Dziś mijają dwa lata prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Podsumowanie tego okresu usłyszeliśmy we wczorajszym wywiadzie dla telewizji publicznej. Nie zabrakło krótkich spięć z premierem, choćby w słowach, że w polityce wewnętrznej Kaczyński cudów nie oczekuje.

W minionym roku polem działania prezydenta była w znacznym stopniu polityka zagraniczna, m.in. negocjacje w sprawie Traktatu Lizbońskiego. Kierunek twardej walki o polskie interesy w ramach Unii, która jest strefą solidarności, ale strefą solidarności – jak to zawsze wśród ludzi – do pewnego stopnia. Żeby tam, w sposób nieagresywny, ale jednocześnie stanowczy, walczyć o swoje prawa - stwierdził.

Prezydent życzył Polsce, aby kierunek wschodni naszej polityki w ramach Unii Europejskiej nie załamał się. Stwierdził, że należy pogłębiać bliski sojusz z Litwą, Czechami, a także z Ukrainą, Gruzją i Azerbejdżanem.

Kaczyński powiedział, że w polityce wewnętrznej nie oczekuje cudów, ale liczy, że Polska będzie rozwijała się przynajmniej równie szybko jak przez ostatnie dwa lata.