Łużycki Oddział Straży Granicznej w Bogatyni od kilku dni ma wielki problem z niewielkim stadem krów. Zwierzęta już kilka razy nielegalnie przekraczały granicę w okolicach Kostrzyna, by jeść trawę po polskiej stronie.

Krowy właściwie nie reagują na funkcjonariuszy straży, którym udaje się przepłoszyć je tylko na chwilę. Nic sobie nie robią z tego, że dopuszczają się przestępstwa i sprawiają wiele kłopotów - mówi rzeczniczka Oddziału Straży.

Na krowy skarży się również jeden z mieszkańców Kostrzyna, którego pastwisko objadają „Czeszki”.

Właścicielem stadka niesfornych zwierząt mają zająć się czeskie organy władzy.