Awantura w Zakopanem. Koparki i ciężarówki Centralnego Ośrodka Sportu wjechały na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego. Pracownicy COS-u przygotowywali narciarskie trasy biegowe. Przy okazji ścięli drzewo i podcięli korzenie kilku kolejnych - sprawa trafi do policji.

Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem uzgodnił z dyrekcją Tatrzańskiego Parku Narodowego zakres przebudowy tras biegowych po Krokwią. Nie było tam jednak mowy o wykorzystywaniu ciężkiego sprzętu budowlanego, a tym bardziej wycince drzew. Dyrektor TPN Paweł Skawiński był zszokowany tym, co zobaczył na przebudowywanych trasach. Jestem przerażony taką gwałtownością działania, które nie wynika z żadnych naszych ustaleń i zezwoleń - mówi Skawiński. Co więcej twierdzi, że roboty zostały wykonane bezprawnie. Ruszono z maszynami na Tatry, wycięto jedno drzewo bez zgody Parku oraz podkopano co najmniej sześć drzew, które runą na trasę i trzeba będzie ja usunąć - zaznacza.

Dyrektor zakopiańskiego COS Franciszek Bachleda-Księdzularz twierdzi z kolei, że modernizacja odbywa się zgodnie z umową. Władze TPN wyraziły pisemną zgodę na zmianę przebiegu trasy i prace wyrównawcze - zaznacza. Trasa został przez nas tylko wyrównana. Wycięliśmy jedną starą złamaną olchę - dodał. Jak zapewnił dyrektor COS, wszystkie podkopy zostaną odpowiednio zabezpieczone.

Ale przy okazji prac ziemnych ciężarówki COS nawiozły sporo ziemi, rozjeździły szlak biegnący w stronę Kuźnic, a Franciszek Bachleda-Księdzularz samowolnie ustawił tablicę informującą, że na czas zimy będzie on zamknięty. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Macieja Pałahickiego:

COS modernizuje stare trasy biegowe wykonane na Mistrzostwa Świata FIS w 1962 roku. Modernizowana przez COS trasa biegowa w części przebiega po terenach dawnych kamieniołomów na obszarze należącym do TPN.