Już po świętach, czyli 28 grudnia, sejmowa komisja hazdarowa przesłucha posłów Prawa i Sprawiedliwosci - Beatę Kempę i Zbigniewa Wassermanna. Od czwartku czterech z pięciu członków tego zespołu otrzymało certyfiakty Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pozwalające na wgląd w tajne dokumenty.

Posłowie Platformy Obywatelskiej Mirosław Sekuła, Sławomir Neumann i Jarosław Urbaniak oraz Bartosz Arłukowicz z SLD mogą od dzisiaj czytać ściśle tajne dokumenty. Jeszcze tylko Franciszek Stefaniuk z PSL i Jarosław Urbaniak z PO nie mają certyfikatu ABW.

Dopiero gdy wszyscy członkowie komisji uzyskają uprawnienia do wglądu do tajnych dokumentów, będą mogli zapoznać się m.in. z podsłuchami Centralnego Biura Antykorupcyjnego z rozmów hazardowych lobbystów i polityków. Wówczas wezwanie głównych bohaterów tzw. afery hazardowej - Mirosława Drzewieckiego czy Zbigniewa Chlebowskiego - będzie miało sens.

Pod koniec listopada śledczy wysłuchali informacji ministrów Michała Boniego i Jacka Kapicy o projektach ustaw hazardowych. Wysłuchali, a nie przesłuchali, bo nie mieli dostępu do tajnych materiałów. Oczekiwanie posłów na certyfikaty ABW się przedłużało, a komisja nie mogła realizować swoich zadań.

Także dzisiaj marszałek Sejmu spotkał się z szefami wszystkich komisji śledczych. Bronisław Komorowski powiedział, że chce w ten sposób usprawnić ich działania. Obecnie w Sejmie pracują cztery komisje śledcze: hazardowa (jej szefem jest Mirosław Sekuła z PO), ds. nacisków, którą kieruje Andrzej Czuma (PO), do wyjaśnienia okoliczności śmierci Barbary Blidy (kieruje nią Ryszard Kalisz z klubu Lewicy) oraz komisja badająca sprawę uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika (szefuje jej Marek Biernacki z PO).