​Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało byłego prezesa Enei Macieja O. w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy zakupie mostu energetycznego miedzy Polską a Białorusią - dowiedział się PAP.

Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej biura potwierdził zatrzymanie i podał, że dokonali go agencji z poznańskiej delegatury CBA. Zatrzymany były prezes Enea SA usłyszy zarzuty w wielkopolskim Wydziale Prokuratury Krajowej w Poznaniu.

Pod koniec czerwca CBA zatrzymało dwóch byłych członków zarządu firmy Enea SA w tej sprawie. Śledczy zarzucili Maksymilianowi G. i Krzysztofowi Z. niekorzystny dla spółki zakup linii energetycznej między Polską a Białorusią. Zakup mostu energetycznego przyniósł co najmniej 15 mln zł strat, a do transakcji doszło w sierpniu 2011 roku.

Z wcześniejszych informacji Biura wynikało, że zakupu dokonano od spółki Z. Ltd. z raju podatkowego, od podmiotu prawa cypryjskiego. Stwarzano przy tym pozory korzystnego dla spółki Enea przedsięwzięcia dotyczącego utworzenia mostu energetycznego, mającego służyć do eksportu oraz tranzytu energii przez system Białorusi na rynek Polski i Unii Europejskiej. Linia nie miała jednak wystarczającej mocy, nie przeprowadzono wcześniej analiz dotyczących strony technicznej i finansowej transakcji - uważają śledczy.

Zdaniem CBA w tej sprawie wiceprezesi - członkowie zarządu Enea - nie dopełnili ciążących na nich obowiązków. Działając wspólnie z innymi osobami i dla osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę, zawarli umowę i doprowadzili do przelania na konto cypryjskiego banku kilkunastu milionów złotych. Zrobili to, mimo że kupiona spółka nie prowadziła w tym czasie żadnej działalności gospodarczej i generowała straty - uważają śledczy.

Według agentów CBA Enea kupiła ponad połowę udziałów spółki A., która była właścicielem części napowietrznej linii elektroenergetycznej 110 kV Brześć - Wólka Dobryńska. Z ustaleń CBA wynika, iż zakup udziałów w spółce A. nie był konieczny do obrotu energią elektryczną poprzez Białoruś, a kupujący o tym wiedzieli.

Linia ta nie miała wystarczającej mocy, nie zawarto też żadnych umów handlowych na przesył, a dodatkowo okazało się, że została już wcześniej wydzierżawiona w całości do 2025 roku innej firmie, której właścicielem była cypryjska Z. Ltd.

Śledztwo CBA nadzoruje wielkopolski wydział departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu.

Biuro przypominało, że w czerwcu 2017 roku Maksymilian G. był już zatrzymany przez CBA w śledztwie dotyczącym grupy wystawiającej i sprzedającej nierzetelne faktury VAT oraz przywłaszczania pieniędzy i wyłudzania środków unijnych. Wówczas usłyszał zarzuty kierowania przestępstwami zarzuconymi dwóm innych osobom zatrzymanym za wielomilionowe uszczuplenia podatkowe i pranie pieniędzy.

(az)