Byli górnicy z kopalni „Mysłowice” stanęli w obronie ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Oskarżyli jednocześnie metropolitę katowickiego abpa Damiana Zimonia o zniekształcanie historii.

Abp Zimoń po opublikowaniu książki ks. Isakowicza-Zaleskiego pt. „Księża wobec bezpieki” wydał oświadczenie, w którym bronił biskupa Wiktora Skworca. W książce Zaleskiego tarnowski duchowny figuruje jako TW „Dąbrowski”.

Metropolita katowicki stwierdził w oświadczeniu, że w wyniku interwencji księdza Skorca z aresztu zostali zwolnieni czterej górnicy z kopalni „Mysłowice”. Reporter RMF FM dotarł do listu dwóch z nich – zaprzeczają jakoby byli aresztowani przez Służbę Bezpieczeństwa; przyznają, że byli jedynie przesłuchiwani.

Górnicy w liście do metropolity katowickiego ubolewają z powodu nieuzasadnionego wykorzystania wydarzeń z 1987 r. do krytyki książki księdza Zaleskiego.

Książka ks. Isakowicza-Zaleskiego ukazała się na rynku pod koniec lutego. Publikacja, która została napisana w oparciu o dokumenty z archiwów Instytutu Pamięci Narodowej, ukazuje inwigilację kościoła krakowskiego przez Służbę Bezpieczeństwa od czasów stalinowskich do końca lat 80. W książce zostali opisani zarówno duchowni zarejestrowani jako tajni współpracownicy SB, jak i księża, którzy byli werbowani, ale współpracy nie podjęli. Autor wielokrotnie podkreślał, że jego książka jest opowieścią o prześladowaniach Kościoła, z których 90. proc. księży „wyszło zwycięsko”.