W Bydgoszczy spór zbiorowy rozpoczęli pracownicy Filharmonii Pomorskiej. Domagają się podwyżek. Zarabiający 1700 złotych muzycy nie wykluczają strajku.

Bydgoscy filharmonicy nie chcą dopuszczać do siebie myśli o emigracji. To nie jest wyjście. Gdybyśmy wszyscy spakowalibyśmy manatki, to filharmonię można by było przerobić na dużą restaurację, czy skład budowlany - twierdzi jeden z pracowników.

Nauka muzyka trwa 17 lat. Studenci bydgoskiej Akademii Muzycznej nie widzą dla siebie perspektyw, już teraz muszą chałturzyć. Po skończeniu studiów grozi nam bezrobocie. - żalą się przyszli wirtuozi.