7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, 1,5 tysiąca pracowników - tak ma wyglądać budowa Stadionu Narodowego zaraz po świętach. Wykonawca musi zwiększyć obroty na budowie, bo po srogiej i długiej zimie zagrożony jest harmonogram zakończenia kolejnego etapu.

Spacer po Stadionie Narodowym

Na Stadionie Narodowym rozpoczęło się układanie trybun. 500-tonowy dźwig układa betonowe elementy, na których za kilka miesięcy pojawią się krzesełka dla kibiców. Na razie układane są mniejsze elementy (zaledwie po 9 ton) na pierwszym pierścieniu przyszłej trybuny głównej. Na całym stadionie zostanie ułożonych 2 500 prefabrykowanych płyt. Do 500-tonowego kolosa w najbliższych tygodniach dołączą jeszcze dwa podobne dźwigi. Z układaniem trybun mają się uporać w 2,5 miesiąca.

Na razie układany jest pierwszy pierścień trybun, najbliżej płyty boiska. Docelowo piłkarskie boisko będą okalać dwa pierścienie trybun. Ostatnie rzędy na Narodowym będą 45 metrów nad płytą boiska. Nad trybuną główną zostaną jeszcze dobudowane dwa piętra.

Równolegle z układaniem trybun na płycie stadionu rozpocznie się za kilkanaście dni układanie stalowych lin, na których zawiśnie rozsuwany dach. Liny, które mają łącznie długość 70 km. zostaną rozwieszone między stalowymi pierścieniami okalającymi trybuny. Najpierw jednak muszą zostać postawione 72 gigantyczne stalowe słupy. To na nich oparta będzie zewnętrzna konstrukcja stadionu zamykająca z zewnątrz cały budynek stadionu. Między słupami, które przywożone są na plac budowy aż z Włoch, rozwieszona będzie też zewnętrzna elewacja stadionu.