Piotrkowska prokuratura zbada, czy ktoś zawinił w związku tym, że policjant został ranny po tym, jak z dachu piotrkowskiej komendy spadła na niego lodowo-śnieżna bryła. Funkcjonariusz trafił do szpitala. Ma podejrzenie wstrząśnienia mózgu.

Według policji, gdy funkcjonariusz z komisariatu w Wolborzu wchodził wejściem służbowym od strony wewnętrznego placu jednostki, spadła na niego bryła lodu i śniegu. Do wypadku doszło w piątek, ale policja poinformowała o nim dopiero dziś.

Rzeczniczka piotrkowskiej policji Małgorzata Para zapewnia, że z budynku komendy systematycznie, kilkakrotnie usuwany był śnieg i sople lodowe. Ostatnia odwilż mogła spowodować kolejne roztopy i osuwanie się niewielkich pozostałości śniegu i lodu. Po wypadku kolejny raz przeprowadzono prace związane z ich usuwaniem z komendy - dodała.

Zaznaczyła, że policja traktuje zdarzenie jako wypadek losowy. Brak jest przesłanek do formułowania wniosków, że odpowiedzialność za taki stan ponoszą inne osoby - dodała rzeczniczka.